wrz 05 2002

z euforią radości


Komentarze: 9

no więc tak
impreza u kai, musze przyznać, wyborowo udana. zlana bylam wystarczająco. udało mi się nawet zdradzić mojego męża. następnego dnia nie dość, ze skacowana, to jeszcze pelna wyrzutów sumienia. chyba uzasadnionych. no ale, jak ja go nie mam przy sobie, a żyje z nastawieniem, ze kogos mam, to potrzebuje tej bliskości. nasycilam się nią na imprezie i teraz czekam na przyjazd mojego jedynego oryginalnego szymona. a co u szymona? bosko!!! chlopak dostał telefon od prezydenta miasta, oddali mu kańciape, czyli słynne głogowskie mayday, prusaczek (jego kapela) dostał 2000zł na "dobry początek" i jeszcze grają koncercik na festiwalu jazzowym w raz z fiszem i jakimiś ludkami z new jork. po za tym, ma już załatwione mieszkanie w krakowie, i prawdopodobnie przeprowadza sie tam na stałe, nawet zaoferował, zebym mieszkała z nim i spelniała obowiązki żony ;) no ale niestety, nie wypali. krótko mówiąc jesteśmy happy, mówimy whoa`eeh! i... czekamy na jego przyjazd.
psa nadal nie ma, ale akcja poszukiwawcza ruszyla od nowa, tym razem dalismy tez ogłoszenia do gazet i do radia. moze wreszcie... musi się znaleźć!
i na koniec: szkoła. tak, już się zaczęła. jutro pierwszy sprawdzian, i referat z angielskiego. cód miód i miś ptyś didasko! ale mimo wszystko jestem szczęśliwa i calą siłą woli skupiam sie na tym, aby to szczęście oddziałało chociaż w jakiejś mierze na 1984. dziewczynka biedna cierpi, ale ja sie nie poddaje :) i tym razem całusków nie będzie, nie będzie, bo nie ma deszczu. a ja chcę

wielorybnica : :
wielorybek
08 września 2002, 14:20
oj, poprawił mi sie nastruj dzięki wam :) całsuki
07 września 2002, 23:55
hmm dziekuje za komentarzyk u mnie ciekawy ale nie sadze zebys byla podobna do mnie .... chociaz nie przeczytalem wszystkich notek mysle ze jesteś swietna dziewczyną .... a nie tak beznadziejnym stworem jak ja ... pozdrawiam pa....
07 września 2002, 18:21
jutro. specjalnie dla Rybki:) będzie lało jak z cebra!
07 września 2002, 11:37
cieszę sie ;) ale deszcz nadal nie spadł. to już chyba trzeci tydzień
07 września 2002, 08:58
no ale miło tu. mimo wszystko. nawet się wspomina o pewnej 1984:)
07 września 2002, 08:57
dziewczynka! phi! co to ma być! A Ty to co jesteś! dojrzała kobieta się znalazła! phi!
wieloryb
06 września 2002, 17:37
i sie znalazła! matko boska!
05 września 2002, 21:42
drogi oburzony ;) ślub mój był, lecz tylko dla zabawy, po za tym, ta zdrada nie jest zdradą całkowitą, bo sexu nie było. gdybyś troszeczke więcej poczytal moich notek, nie musiałabym pisać sprostowania. a po za tym, szymon o zdradzie wie i żyjemy dalej
oburzony
05 września 2002, 19:31
kobieto meza zdradzilas i tag swobodnie o tym mowisz???

Dodaj komentarz