czas na dedukcję
Komentarze: 0
doszłam do wniosku, że ludzie, do ktorych jestem wrogo nastawiona, najlepiej odzwierciedlają moją osobowość. szokujące, chociaż już jakiś czas temu tak pomyślałam. przechodze różne etapy... moja wiara przechodzi metamorfozy... często płacze, sama przed sobą... boję się, że moja śmierc byłaby problemem i bólem dla tych, którzy zostali... nie wierze w miłość! chcę faceta, który byłby dla mnie oparciem, który przerabiałby wszystkie moje negatywne emocje w pozytywne, który by mnie otworzył, z którym zdobywałabym świat (?) razem raźniej! to wszystko co tu napisalam, co mówi o mnie, mówi także o tych, ktorych niecierpię! nienawidzę ludzi takich jak ja
to chyba jest skomplikowane
Dodaj komentarz