gru 19 2002

fragment listu do...


Komentarze: 18

przeczytam ci jeszcze urywek recenzji: 'bohaterowie umieszczeni w jakiejś trudnej do określenia, umownej rzeczywistości. królestwo [...] to kraj duchowej pustki, elienacji, rozpadającego się, sztucznie utrzymywanego porządku. kraj, który zamieszkują ludzie pogrążeni w rozpaczy i bezradni wobec potęgi własnych pragnień."   zobacz, napisali, ze akcja dzieje się w nierealnym świecie, bo jest w nim biednie, sztucznie, pusto bla bla bla. ale chyba im się coś poprzestawiało, albo może osoba, która to pisała nosi różowe okulary, przez które widać naszą codzienną rzeczywistość równie różowo... bo mi się wydaje, że ta pustka i cała reszta badziewia to dokładnie to samo, co nas otacza. nie mówie tu tylko o polsce, ale ogólnie o całej sytuacji światowej. fajnie jest, nie? jasne że fajnie jest nam, ale my należymy do mniejszości i niestety mamy klapki na oczach. moze jest inaczej? jasne, że zarówno ty i ja i moja mama i twój kolega i twój brat wiedzą o tym, ze w afryce dzieci głodują, że w czeczeni mordowani są bezbronni ludzie, że amerykańska gospodarka podupada co oznacza upadek gospodarki światowej, że dziura ozonowa się powiększa, przez co topią się lodowce i poziom wód podnosi się z roku na rok-grozi nam zalanie... wiemy o tym wszystkim, ale co tam? wszystkim nam, których to nie dotyczy, ta cała 'paranoja' zwisa i powiewa. no bo niby jak mamy pomóc? ja? sam/sama? nic nie moge zrobić, ewentualnie dam złotówke żebraczce i nakarmie głodnego psa. i tak myślą wszyscy, dlatego wszyscy skazani jesteśmy na gnój. w sumie to chyba już w tym gnoju siedzimy i się pluskamy, ale narazie potrafimy to zatuszować,  udawać szczęście, a moze nawet potrafimy być szczęśliwym z tym co mamy. bo się przystosowujemy i zmieniamy upodobania. niby tego chcemy, ale tak na prawde to nie mamy wyjścia.

chyba sie troche rozpędziłam. kończe na tym i do następnego

wielorybnica : :
31 grudnia 2002, 18:38
zdradze tajemnice: wlazłam na bloga Pani, pootwierałam wszystkie obce mi notki w nowych okienkach, rozłonczylam się z internetu, poczytałam, pokomentowałam, ale połonczyłam sie dopiero na koniec, wiec wszystkie komentarze zapisaly się w tym samym czasie :) sprytnie, prawda?
31 grudnia 2002, 14:35
no wszystko pięknie moja Rybko, tylko powiedz mi jak Ty to robisz moja droga że nawiedzając mnie i zostawiając ślad w postaci komentarza gdzie się tylko dało (za co serdecznie dziękuję bo słowa Ryb takich jak Ty zawsze były i będą dla mnie otuchą) każdy komentarz ozdobiony jest godziną 0:39!?!?!?!?! to Ty taka szybka czy co? czy może jest was więcej? może Rybki miewają splita of personality!?!? hmmm.... zastanawiające...
przemadrzay kayak rodem z polnoc
27 grudnia 2002, 22:58
a teraz kaja bedzie krzyczec: do jasnej cholery (tego nie bede wykrzykiwac) JA SIE NIE MAM ZAMIARU Z TOBA KLOCIC , ZREC, CZY NAWET WDAWAC SIE W DLUZSZE ROZMOWY, PONIEWAZ ONE WPARAWIAJA MNIE W ZLOSC, TERAZ TO DOPIERO MOWIE, BO TEZ NIE JESTEM PELNOSPRYTNA OSOBA I TRZYMALEM SIE ZEBY NAWRACAC LUDZI, ALE TERAZ WYSTARCZYSZ MI TAKA JAK ZWYKLE, A NIE NAWROCONA. koniec z krzyczeniem. Reasumujac: ja mysle swoje, a ty masz wracac do domu, bo mi smutno, pikachu ciagle choruje i probuje mi wciskac kity, ze to przez tabletki, a prawda jesta taka, ze ten chomik ciagle pije po nocach, a potem choruje. WROCCCC, moja dupcio do mietoszenia... hihi
chimik
27 grudnia 2002, 00:07
Tak, wiecej klusek!
znowu ja, rozmarzona i chyba tro
26 grudnia 2002, 21:51
matko boska, ja sobie chyba tytaj dom wybuduje. chciaż rodzice mogą stwierdzić, ze to zbyt duża zachcianka... to postawie namiot na środku stoku i będę wpuszczała kazdego po kolei. oni są cudowni! ja się chyba zakochałam. lolita lolita lolita. ale ja powaznie mówie, wpadamy tu razem na ferie, cio? kocham... no bo zobacz: inkiubusów mam chyba z pięciu, coś w stylu crejka dajwida :) jest ze trzech, jeden SZOPA (!!!), rasta, klusek i innych prztworów mącznych do pogadania to od cholery, brudki, baczki... dredów co prawda mało, ale wszyscy maja bajeczne miednice. bajeczne! lece. pa
wielorybnica w nartach na płetw
26 grudnia 2002, 21:43
dzisiaj, siedziałam sobie właśnie na wyciągu krzesełkowym, który powoli pełznął na sam szczyt góry 'kopy' w karpaczu, skazana byłam na towarzystwo 'kolegi', którego plany na przyszłość to, jak stwierdził: a) wojsko b) politologia; po czym dodał, ze na politologie to może iść każdy głupi, bo wkuwać wszyscy potrafią. wszyscy potrafią...? kazdy głupi...? jak zapewne słyszałaś mi się kraków marzy, medycyna dokładniej... albo przynajmniej biotechnika ;) tyle na temat 'mojej przyszłości', słoneczko :* i internet. globalizacja. i jeszcze pacyfizm. tak, nie, tak. a pogadamy (pokłócimy się?) na ten temat już w domciu, bo w górach wysokie ciśnienie i wiesz, zaczne pisać, że nasze komunistyczne państwo stworzymy wedłóg praw czysto demokratycznych za osłoną wojska z pacyfką wymalowaną na czole i już w ogóle nikt mnie nie zrozumie :) sylwester! sylwester!!! pomyśl o napojach jakie kupujemy. ale tak konkretnie :) to się chyba z tego list zrobił? ale co tam, mój blog i
raz jeszcze ja-wódz(sprzed pły
22 grudnia 2002, 19:44
no, fuck, komóra mi dzwoniła. Całe dnie mój mobile phone dzwoni, bo tylu mam friendsów. Do rzeczy. Obwoływanie sie antyglobalista przy ludziach, którzy nie do konca rozumieja ,,naszej" ideologii jest troszeczke nie na miejscu. Każdy mógł by cie oskarżyc o hipokryzm, ponieważ korzystasz z internetu, a to raczej jest instytucja globalna jak najbardziej. Poza tym, czytajac twoja reflekcje potencjalny czytelnik odbiera ciebie jako pacyfistkę. A przecież nia nie jesteś, nie? Przeciez masz wyspecjalizowane poglady, w koncu jestes patriotka i materiałem na przyszłego politologa =)
sprzęd pływajacy przygladajacy
22 grudnia 2002, 19:29
eh...
20 grudnia 2002, 00:46
Co w takim razie twoim zdaniem mozemy robic, oprocz 'przystosowywania sie' i 'karmienia psa'?
Ja nie wiem, rozumiem to wszystko, ale nie widze jakiejs realnej szansy na zmiany.
biedny, mały i posłuszny on,
20 grudnia 2002, 00:16
dobrze, proszę panienki
panna wielorybnica w hotelu plaz
20 grudnia 2002, 00:09
masz świętą rację, chociażby ze względu na płeć :) ja już niestety idę lulu, proszę o pobódkę na 7.30 i śniadanko do łóżka 15min później. dobranoc, nie przeszkadzaj więcej
on
20 grudnia 2002, 00:05
Uhu buhu! Szybka jesteś z tym pisaniem. Plan świetny i jak precyzyjnie dopracowany. Napewno wypali. Pomógłbym Ci i reprezentowałbym feministki, ale mogą mi nie uwierzyć.
20 grudnia 2002, 00:02
powiem ci na uszko w tajemnicy: będę zamawiała loda w polewie, jak go tylko dostane do łapki, zanim zdąże zapłacić, trzepnę tym lodem w czoło ekspedientce :) zmieni prace. potem kolejnej. zmieni prace. potem będą przyjmować tylko mężczyzn, a partia feministek wytoczy im proces i odszkodowania przekroczą sumę ich dziesięcioletnich dochodów. i jak?
on
19 grudnia 2002, 23:59
I już pokazujesz swoje wymądrzałe rogi. Kamieniami w szyby będziesz rzucala?
19 grudnia 2002, 23:56
oczywiście, ze cartedor :) potrafię uszanować towary, które oferują nam inne państwa i które mniej lub bardziej są pożyteczne ;) ale do Mcpaskudztwa nie chodzę. mam nawet plan jak sie pozbyć tej filii z mojego miasta ha ha!

Dodaj komentarz