lip 02 2002

i jeszcze coś


Komentarze: 6

teraz zależy mi aby ktoś to przeczyta O dziwo!

ladnie prosze o odpowiedź na pytanie:

czy wedlug was każdy dorosly mezczyzna jest malym chlopcem? (może kilka slów uzasadnienia?)

wielorybnica : :
kaizet
01 września 2002, 22:51
zapomnialem jakie bylo pytanie ale jesli ja nie bede mogl (chociaz czasami) poczuc sie jak maly chlopczyk (ktorym zreszta jestem) to ona nie ma wielkich szans :)
Sąsiad
08 lipca 2002, 00:00
nie bede sie wypowiadal na temat powyzszej notki tylko ogolnie na temat bloga... jest spoko!! przydaloby sie wiecej notek ale i tak jest gitt. pozdrawiam glowna autorke wielorybnice i oczywiscie ANIE poziomke! ania, jak przyjedziemy do was do szczecina to znowu porzadnie pochlejemy, tak jak w Rabie. jeszcze raz wielke yoooo!! DZIGA
08 lipca 2002, 00:00
anka! kto ci pozwolil dawać adres mojego bloga (moze troszeczke też twojego) obcym (mi) ludziom?! no... a tak po za tym to jak było w Horwaci? tylko nie dzowń do mnie, bo nie mam głosu (dosłownie), mama zapalenie krtani i mówie tylko i wyłącznie szeptem! aa! no postrófki dla czytelników, sąsiada, szufel i andzi ;)
08 lipca 2002, 00:00
tak. i to jest to co kobiety lubią najbardziej;P
02 lipca 2002, 00:00
Może są gdzieś jakieś wyjątki, ale one zwykle tylko potwierdzają regułę. No więc: wszyscy mężczyźni to chłopcy. Sprawdzone praktycznie. Też się kiedyś zastanawiałam, dlaczego tak jest. Może ma to jakiś związek z macierzyństwem. Kobieta przygotowuje się do macierzyństwa, a jak już jest matką, to jest bardziej związana z drugą istotą, jest chyba mniej egoistyczna...A facet? Rozpieszczany zwykle przez mamusię pozostaje do końca synkiem mamusi. No bo jak nazwać fakt, że np. facet nie potrafi (a jeżeli już musi, to z wielką złością) zrezygnować ze swojego hobby (tu wstawić: mecze piłki nożnej w tv lub piwko z kolegami lub dłubanie przy samochodzie itd.) dla drugiej osoby. Nie chodzi mi tutaj o załkowite rezygnowanie, ale takie jednorazowe poświęcenie bez narzekania i gadania. Nie wiem czy ktoś zrozumiał to co napisałam... Nie wspomnę już o swoistym braku talentu do wszelkich spraw domowych, o ciągłym przypominaniu jak małemu dziecku o wyniesieniu śmieci, zosta
02 lipca 2002, 00:00
dziękuje ci za komentarz, myślałam ze się nie doczekam :( a co do wynoszenia śmieci, to mój tatuś jest wyjątkowy! nie dosć ze wynosi codziennie, to jeszcze segreguje na organiczne, plastikowe, szklane, papierowe oraz bezużyteczne... ideał? nie! bo jego śmierdzace skarpetki walają się wszędzie

Dodaj komentarz