lip 12 2002

Miedzyzdroje część2


Komentarze: 5

mialam napisac o wycieczce do Miedzyzdrojow ale w trakcie pisania dwa razy mnie rozlaczylo a nie mam juz cierpliwosci zeby trzeci raz pisac to samo wiec tylko pokrotce wszystko wypunktuje:

*wypite napoje: bro. x1, cuba libre x1, ice tea x2, woda mineralna -4 łyki

*zoladek wypelniony: rybkom z frytkom i suruwkom, lodem i owockami do drina

*plucka zasyfione chyba z trzema szlugami

*opalenizna taka co nic

*poznanych ludzi - 0

*robaczkow przyklejonych do nas na mleczko do opalania - za duzo (wygladalysmy z anka jak lep na muchy)

Myslicie pewnie ze bylo dennie ale wlasnie ze nie Bo w koncu my jestesmy anie i zawsze rozkrecimy sobie jakas faze i tak np. :

*wybudowalysmy sobie basen 0,5m od wody (zalozenie bylo takie ze bedzie to nasza prywatna plaza nudystow ale cos nie bylo chetnych)

*rzucalysmy sie piaskiem i glonami (no co- to prawie jak maseczka z alg ;) )

*plywalysmy sobie w stroju adama i ewy a potem wymienilysmy sie majtkami od strojow (bylo przyjemnie ale pamietajcie- my  tylko  plywalysmy ;) )

*opalalysmy sie w cieniu w parku na srodku trawniczka (dwuch lamusow az sie przesiadlo zeby nas lepiej widziec)

*wzbudzalysmy publiczne zainteresowanie: zagadalysmy dwoch pozerow o zapalniczke i powiedzieli ze w prawdzie nie maja bo nie pala ale DLA NAS to moga kupic

A wiec nie bylo tak zle a nawet bylo zabawnie Moze niedlugo powtorzymy wypad nad morze w troche wiekszym gronie i bedziemy bawic sie jeszcze lepiej :)))

poziomka

 

wielorybnica : :
13 lipca 2002, 00:00
szybciuteńko jak by coś: nie mam czasu na note, więc... ja i kaja siedzimy w pogorzelicy jakiś tydzien, żaneta jest teraz nad morzem, a wpoń jedzie do babci, właśnie wróciłam (z kają) z 2/3 jak zwykle poznani ludzie i było naprawde miło... całuje i milych dni bez nas (wiem ze to nie możliwe!)
poziomka
12 lipca 2002, 00:00
nkt nie komentuje to skomentuje sama!!! powiem tyle ze najbardziej w calym wypadzie wkurzylo mnie to ze tego cuba libre wlali nam tyle co do naparstka (a byl w karcie w long drinkach) Pocheciowi to zawsze dawali pelna szklanke My zato dostalysmy wykalaczke z jakas wisienka winogronkiem i chyba cytryna ktora potem wpadla mi do szklanki Ale ja wole drina buuu....... Pochec ma chyba urok osobisty (ktory sie nazywa duze napiwki hehe)
deesse
12 lipca 2002, 00:00
pieknie skomentowalas ten wypad
poziomka
12 lipca 2002, 00:00
:*) aniu zawstydzasz mnie hehe
12 lipca 2002, 00:00
JA CHCĘ NAD MORZEEEEEEE!!!!!!!! :( I chce się rzucac glonamiiiiii!!!!!!!!!!pozdrufki:)

Dodaj komentarz