sty 01 2003

naszywka


Komentarze: 12

2003. i co? cholera... jestem już starym człowiekiem. 16 lat. podobno piękny wiek. oczywiście! najwspanialszy. ale ja nie chce go teraz tracić!!! on minie jak mijały wszystkie, i starzeje się. czy to nie jest banalne, kiedy mając 16 lat myślę o tym, jak się starzeję? śmierci się nie boje. absolutnie nie. popełnie samobujstwo jak przyjdzie na to pora, za jakieś 20 lat może, albo umre na raka płuc i tyle. to bedzie kiedyś tam. ale do kuźwy kolorowej, ten czas tak leci, że 'to kiedyś tam' powoli staje się rzeczywistością. nie chcę być starą kwoką, która uważa się za niewiadomo co i traktuje młodszych od siebie lekceważąco. lekceważąco? co ja mówie... która traktuje młodszych od siebie jak śmieci, jak dziwadła, jak stowrzenia, które głosu nie mają (ryby). nie chcę nie chcę nie chcę! a na dodatek mam kaca i bezsenność. po sylwestrze. jak było? bardzo fajnie. słodziutko. jak tylko viki zasnęła, zmyłam się na imprezę do romeczka. (swoją drogą: 'impreza u romeczka' to już w sumie sprawa oczywista. on powinien klub otworzyć i brać 5zł za wstęp co najmniej. i 50zł od każdego za szkody, jakie mu wyrządzają. harry, kieliszek zbiłeś! patrycja, drzwi się nie zamykają! chołota...) i było świetnie. najlepszy sylwester w moim życiu (w sumie to macie racje, jeszcze gówniara jestem. ale chce nią być! a ja rosnę...) tańcowali, skakali, na gitarce i tamtamach grali, sombrerro zakladali i ściągali, dafciaka maltretowali, romeczka na kluczyk zamykali, parówki wcinali, szampanem oblewali, jakby śmingus dyngus był... bardzo bardzo fajnie było. po 3.00 telefon od mamusi: 'gdzie jesteś? ... masz 15min na powrot do domu...' i wróciłam i mam ich (rodziców, tata wrócił) gdzieś, bo nic złego nie zrobiłam. i oni o tym wiedzą...

postanowienie noworoczne:
ewidentnie i stanowczo rzucam palenie (!!!)

wielorybnica : :
ha ha
09 stycznia 2003, 20:58
Już rzucasz palenie? No to ty dorosła jesteś! Idiotko!
wielorybnica (nie) po lodach
04 stycznia 2003, 23:52
jasne jasne. zazdroscisz mi :) fajniutko było. zjedli mi (romek i igor) lody i sie pośmialiśmy. fajni ludzie. i o takich godzinach się od niego z domu wychodzi :p
kayak białozęby
03 stycznia 2003, 21:09
ta... ja współczuje romkowi...
02 stycznia 2003, 14:56
kużwa kolorowa... a co, nie podoba ci się? śmiesznie brzmi. i śmiesznie jest rozumiane :)
on
02 stycznia 2003, 10:17
No oczywiście. Dla przypomnienia: najdłużej wytrzymałaś bez papieroska ok. 2 miesięce, więc nie powinno byc problemu. A z innej beczki, skąd ty wytrzasnęłaś zwrot: "kużwa kolorowa"?
01 stycznia 2003, 21:49
ale mi się uda! :p dzięki. ps. metalu, naszywka to ten cały 2003. ale ja nie wiem czy mnie ludzie rozumieją. :)
01 stycznia 2003, 19:51
a mi się nie udało ale ciągle próbuję.
01 stycznia 2003, 13:13
oj Ryba. nie tak łatwo. motywację trzeba mieć silną. ale życzę powodzenia. też rzucałam... udało się na trzy miesiące. ale jaka dumna z siebie byłam! oczywiście robiłam to dla kogoś. też znajdź sobie kogoś dla kogo się poświęcisz. podaję swoją kandydaturę:D ale młoda jesteś... masz jeszcze czas na rzucanie...:) z drugiej strony... pomyśl o swych dzieciach...matką będziesz! trzeba to brać pod uwagę... uda się. koniec monologu na temat powodzenia w spełnianiu Twego postanowienia, monologu zupełnie zapewne zbędnego bo nie poddajemy pewnie wogóle w wątpliwość silnej woli Ryby:D
Chimik
01 stycznia 2003, 11:17
Było po prostu bosko. Potwierdzam, ze byl to jak dotad najlepszy sylwester w naszym krotkim, szybko plynacym zyciu.
01 stycznia 2003, 11:09
jezu, ja też mam jush 16! i tesh czuje presje starzenia sie. ja musze dorosnąć, bo mam 16 lat, zachowuje sie jakbym miała 10. buziak!
metal
01 stycznia 2003, 11:06
a co za naszywka?
01 stycznia 2003, 11:04
No co ty, Maleńka, w żadnym wypadku się nie starzejesz. Żyj tak, aby każdy kolejny rok był tym najwspanialszym.

Dodaj komentarz