zobaczcie sami
Komentarze: 6
tego jeszcze nie było! z nudów weszlam na chat o specyficznej nazwie-sexchat. pomyślałam, że można by sie pośmiać z ludzi, którzy jak sie okazało są wyjątkowo napaleni. żeby było śmiesznie nazwałam się "napalona". nie czekałam minuty i podłonczył się pierwszy, który kazał mowić do siebie wibruś (mysle sobie, pewnie będzie dośwadczony i sie skapnie, ze ja nie wiem na czym rzecz polega) kazał mi zaczynać, wiec zaczelam... walilam teksty wiadomo jakie ( w tym czasie podłonczylo sie jeszcze z 20-tu, ale ja ograniczyłam się do pięciu) i wiecie co ludziki kochane? na zakończenie usłyszalam od dwóch, że koniecznie musimy to powtórzyć, od jednego, ze poleci mnie swoim kolegom, od następnego, że chciałby to ze mną przeżyc na realu, i ostatni byl najlepszy, mianowicie: wiem, ze facet nie dostaje orgazmu, ale z toba wszystko jest możliwe słowiczku ty mój, jesteś najlepsza! hm... nie ma to jak profesjonalizm :) niezłą miałam polewke he he
Dodaj komentarz