Najnowsze wpisy, strona 7


wrz 09 2002 wracając do pozorów
Komentarze: 0

tym razem siedziała na ławce, nie była sama, ale czuła się tak jakby była. to co się działo do okoła niej, nie wnosiło niczego. więc znów przyszło zapomnienie. tym razem skupiła się na zawiści, jaką do niego czuje. wściekłość, obrzydzenie tym wszystkim co miedzy nimi jest. bo nie było nic. i to ją doprowadzało do szaleństwa. nie mogła sobie z tym poradzić. miala go, czuła, że mu zależy, że ją kocha, sama tez kochała, ale to wszystko nie miało najmniejszego prawa bytu, bo nigdy nie doswiadczyli tej miłości będąc przy sobie. wrócila do tej szarej rzeczywiśtosci, siedziała na ławce. obudził ją sms. od niego. już wiedziała co tam będzie napisane, więc wstala i poszła dalej, niezważając już na nic.

wielorybnica : :
wrz 08 2002 z polnej drogi wyssane
Komentarze: 10

i tu, drodzy panstwo, zobaczyc mozna jezorek. jezorek ten ma swojego wlascieciela. jest nim pan szymon, niektorym znany jako sid, innym jako moj maz, kolejnym jako pajaczek. a to tylko jego jezorek, widac nawet dziurke od kolczyka w brodzie. male obrzydlistwo =) tak naprawde, to zuza nie ma na imie zuza. ale kwestie imion pominmy. napisalam to tylko po to, aby chomiczki to przeczytaly. inaczej zapomnialabym im o tym opowiedziec. ...idzie polna droga, ma otwarte oczy, ale nie widzi tego, co ja otacza. usiluje przypomniec sobie jego twarz. oczywiscie, widzi ja codziennie, nawet slyszy, ale chce wlasnie w tym momencie go przy sobie miec. zapomniala fotografii. zapomniaBa o tym, ze to nie jest pora na marzenia, niepamietala juz o niczym, co nie wrozylo nic dobrego. ale naszczescie zawsze jest ta druga strona medalu, tym razem byla nia nirvana. pojecie nirvana. dobrze, ze sa takie slowa, ktore wiele rzeczy upraszczaja. znala dwa, moze trzy. szla dalej, ale o tym tez nie pamietala. to tak jakby latac, nie czuc, nie oddychac, tylko nirvana... byla juz gleboko, juz go trzymala za dlon, mowil cos do niej, obja ja, czula jego cieplo, jego oddech, zapach. i w tym momencie pojawila sie lza na jej policzku, marzenia sie rozwialy, bo jej cialo odebralo bodziec z zewnatrz. glowa napelnila sie zwyklymi myslami, to cieplo ktore czula to tylko lekkie promienie slonca odbijajace i uginajce sie . oddech okazal sie byc tylko wiatrem, zapach znikl. czar prysl... dalej szla polna droga, miala otwarte oczy, widziala to co ja otaczalo. byla sama. w jej dloni brak jego dloni. w drugiej smycz psa, ktory wlasnie mignal jej przed oczami... na tym koniec, pomarancze przekwitBy

wielorybnica : :
wrz 05 2002 z euforią radości
Komentarze: 9

no więc tak
impreza u kai, musze przyznać, wyborowo udana. zlana bylam wystarczająco. udało mi się nawet zdradzić mojego męża. następnego dnia nie dość, ze skacowana, to jeszcze pelna wyrzutów sumienia. chyba uzasadnionych. no ale, jak ja go nie mam przy sobie, a żyje z nastawieniem, ze kogos mam, to potrzebuje tej bliskości. nasycilam się nią na imprezie i teraz czekam na przyjazd mojego jedynego oryginalnego szymona. a co u szymona? bosko!!! chlopak dostał telefon od prezydenta miasta, oddali mu kańciape, czyli słynne głogowskie mayday, prusaczek (jego kapela) dostał 2000zł na "dobry początek" i jeszcze grają koncercik na festiwalu jazzowym w raz z fiszem i jakimiś ludkami z new jork. po za tym, ma już załatwione mieszkanie w krakowie, i prawdopodobnie przeprowadza sie tam na stałe, nawet zaoferował, zebym mieszkała z nim i spelniała obowiązki żony ;) no ale niestety, nie wypali. krótko mówiąc jesteśmy happy, mówimy whoa`eeh! i... czekamy na jego przyjazd.
psa nadal nie ma, ale akcja poszukiwawcza ruszyla od nowa, tym razem dalismy tez ogłoszenia do gazet i do radia. moze wreszcie... musi się znaleźć!
i na koniec: szkoła. tak, już się zaczęła. jutro pierwszy sprawdzian, i referat z angielskiego. cód miód i miś ptyś didasko! ale mimo wszystko jestem szczęśliwa i calą siłą woli skupiam sie na tym, aby to szczęście oddziałało chociaż w jakiejś mierze na 1984. dziewczynka biedna cierpi, ale ja sie nie poddaje :) i tym razem całusków nie będzie, nie będzie, bo nie ma deszczu. a ja chcę

wielorybnica : :
wrz 01 2002 ktoś to znajdzie
Komentarze: 7

notatka z wątroby wyciągnięta. coś mi na niej siedzi. mam kręćka. tak, kac, ale nie tylko to. kręci się karuzela, rybki pływają=relaksacz. dusze się. kopie w stół. jestem niespokojna. niepewna przyszłosci. już dawno miałam to zrobić, ale teraz nie byłby to najlepszy moment. chciałabym mieć huśtawkę w pokoju. i kota. mojego małego indywidualistę. mialam kupić gumy do żucia, zapomnialam. lenistowo, przestrogą. łakomstwo-no ba! wszystko się gnie. bo to jest właśnie taki mały świat. los żądzi mną, ale ja nim kieruję. gdybym miała żyć chwilą, to co ja bym robila na klopie? coś strasznego, cieszyć się tym, że srasz. fuuu, wiem. właśnie mi ktoś wkręca śrubkę, chyba dość głęboko, bo aż boli. i moze jeszcze to, bo mi sie przypomniało, jutro szkoła. nasza moja ich. najprędzej to ich. chyba nadszedł czas. ale chyba=relaksacz. będę miała zdiecie norweskich owiec. aż się ciesze.

wielorybnica : :
sie 30 2002 część zero
Komentarze: 2

wszystko sie pieprzy.
dafne nie ma. ostatnie informacje okazały sie zupełnie mylne, chodziło o innego psa.
szymon nie przyjedzie na impreze do kai. przyjedzie później. ale kiedy? nie wiem. odebrali im mayday, jest załamany. w dodatku ma problemy finansowe. cały czas coś robi, od 1-go załapał prace w urzedzie miasta. wiem, i on wie, ze to nie jest robota dla artysty, nie dla niego, ale potrzebuje kasy. chociażby po to aby do mnie przyjechać. aby zapłacić rachunek za komórke, większość z tego rachunku to kasa wydana na mnie.
trzeba wrócić do starego systemu, do szkoły. myślałam, ze po tych wakacjach coś sie zmieni, że chłopacy nam w tym pomogą. że może wreszcie zacznie się dziać cos po naszej myśli. ale dupa gra i my nic na to nie poradzimy. przynajmniej nie teraz.
wyciągnęłam coś ze starych śmieci, napisałam to chyba 3 lata temu
spojrzalam w lustro i... nie widziałam siebie, tylko pustkę, bo nic już nie ma.
pasuje do okoliczności
po co on mówi, ze kocha, ze kocha aż do szalenstwa, ze tęskni, pragnie, kocha... skoro nie może mi tego okazać? tylko się pogrążam

wielorybnica : :