Komentarze: 16
dzis wieczorem spotkalam sie z mysla "rok przemian"
dzisiejszego wieczoru jeszcze nie bylo
pozyczylam jej pieniadze, a w kasie powiedzieli, ze dolarów nie przyjmuja. musiala sie poczuc jak oszustka. przez moja slepote
przez moja glupota znowu odebralam troche radosci i marzen drugiej osobie. dlaczego? abym to ja zyskala usmiech i marzenia
dostalam kolejny raz list. dopiero odkrylam, ze jest pusty. tyle juz lat czytalam puste listy
ubóstwiam jesien-naradzam sie, pragne zimy, chce chlodnego, wiosennego deszczu, ciesze sie na mysl o lecie. tylko sie ciesze
jestem patriotka, jesli nie ja, to kto? jesli nie my, to kto?
rozumiem sile jaka tkwi w rodzinie. mimo, ze narazie moja rodzina jest rozbita. czuje, ze wszyscy sie pojednali, ze zaczynamy plynac ta sama rzeka. pod prad? pod zasadami
mam tak ogromne marzenia
doroslam duchowo
ale jestem dzieckiem
chce nim byc
a jesli tego chce... znaczy to, ze juz nim nie jestem?